20160212

Intermedium

Stacja orbitalna Dalton Geteway, system LHS 3447, czas ziemski 15.12.3000.


W w kajucie hotelowej stacji orbitalnej panował półmrok, na łóżku przebudził się mężczyzna i chwytając się za głowę syknął z bólu.
- Kurwa, co mnie tak łeb napierdala…
- Witaj komandorze Morlokus. - odezwał się głos z ciemnego konta pokoju.
Morlokus usiadł na łóżku rozejrzał się mętnym wzrokiem próbując dostrzec rozmówcę.
- Morlokus!? Jaki “Morlokus”?
Wysoka postać wstała z fotela i podeszła do łóżka.
- Tak, teraz nazywasz się Morlokus - rzucił jakiś niewielki przedmiot na łóżko obok niego. - To twoja licencja Federacji Niezależnych Pilotów, w hangarze stoi mowy Eagle, a na koncie masz 2000 kredytów. Zakontraktowaliśmy też w tutejszej stacji kilka drobnych zleceń dla ciebie. Na początek powinno ci wystarczyć. To wszystko co mogliśmy dla ciebie zrobić, Morlokusie.

20160206

Dziennik pokładowy 3302.02.06

To pierwszy wpis po kilku miesiącach od mojego wylotu z systemu Guayambaan.
Organizacja Agents Of The Future okazała się grupą terrorystyczno-piracką, której celem było przejęcie władzy w systemie poprzez marionetkowe rządy Pani Prezydent.
Emma Jones z Guayambaan Intependent Press nie zdecydowała się lecieć ze mną przekonana misją ratowania swojej ojczyzny. Niech energia galaktyki ją wspiera!

Część pilotów, którzy jak ja zorientowali się czym tak naprawdę jest grupa sterowana przez pirata Dehzza opuściła również regiony Guayambaan i jako niezależny klub Miroman Adventure Club rozpoczęli eksploracje kosmosu.

Ja podążyłem w swoją gwiezdną drogę. Kręcąc się tu i ówdzie podejmując różne zlecenia.
Podczas podróży często natrafiałem na informację o Skrzydlatych Husarzach. Koledzy z Miroman Adventure Club również spotykali się z tą organizacją.
Krótki zwiad w ich systemie przyniósł bardzo pozytywne informację. Dla tego postanowiłem dołączyć do nich, zwłaszcza, że znajomi piloci z Miromana już latali w ich skrzydłach.
Po okresie wstępnej selekcji od dwóch dni cieszę się pełnoprawnym członkostwem jako jeden z husarzy!

Niech żyje Husaria!